| |
Jurek | 13.02.2016 12:44:21 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 158 #2238981 Od: 2015-11-20
Ilość edycji wpisu: 4 | Testowałem z rozcieńczaniem olejku w wodzie z użyciem emulgatora Polysorbate 20 oraz w czystej nafcie kosmetycznej. Okazało się, że znacznie wygodniej jest mieszać olejek z naftą. Mieszanina powstaje bezproblemowo i jest trwała. Jeśli chodzi o emulgator z wodą to aby mieszanina (emulsja) była trwała to trzeba dodać bardzo dużo emulgatora, troszkę nawet więcej niż olejku co powoduję, że traci to większy sens. Emulsja była w składzie 35ml woda, 17 ml olejku i 22ml emulgatora. Przy mniejszych ilościach emulgatora mieszanina się rozwarstwia po np. kilku godzinach. Dodatkowo emulsja wydaje się być dosyć gęsta i nie wiadomo jak emulgator rozkłada się pod wpływem wysokiej temperatury. Mój wniosek jest taki by używać jako nośnika olejku czystej nafty kosmetycznej. na zdjęciu po lewej olejek w nafcie a po prawej emulsja olejku w wodzie. |
| |
Barbara_T | 14.02.2016 22:07:32 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 9 #2239763 Od: 2016-1-5
| A co pszczoły sądzą na temat nafty? Czy będą zadowolone ? |
| |
Jurek | 15.02.2016 11:48:45 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 158 #2240011 Od: 2015-11-20
| Nafta nie jest toksyczna dla ludzi. Można ją nawet pić w niewielkich ilościach (np. Petroleum do kupienia w aptece LINK->). Wydaje mi się, że nafta mniej szkodzi pszczołom niż substancje smoliste ze spalonej tabletki Apiwarolu lub sama Amitraza. Może Zdzisław wypowie się lepiej na temat nafty gdyż chyba już ją stosował w swoim dyfuzorze i ma jakieś większe doświadczenie i obserwacje na temat jej szkodliwości dla pszczół. Gdyby łatwo można uzyskać emulsję wodną olejku z rozsądną ilością emulgatora (np. 5%), to pewnie było by to lepsze. Wiem, że od lat wielu pszczelarzy stosuje właśnie naftę kosmetyczną w dyfuzorach i skoro to robią to może nie jest z nią tak źle. |
| |
Zdzislaw | 16.02.2016 22:33:00 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 86 #2240777 Od: 2015-12-5
| Nafta - nafcie nie jest równa . Ta sposowana w dyfuzorze to kosmeytyczna w duzym stopniu oczyszczonaq , a stosowana jest w tym przypadku jako nośnik substancji aplikowanej [leczniczej] oraz zródło ciepła[przy spalaniu] . Myśle że wzajemne interakcja będa podobne jak w przypadku TT .
Nafta jest o tyle lepsza od parafiny ze sie dokładniej spala i nie pozostawia osady zapychającego dysze czy tz zaworki w pompie[które się wtedy nie domykaja ]i następuje niekontrolowane odpalanie od nagrzanej spirali. |
| |
Jurek | 02.03.2016 16:12:49 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 158 #2247395 Od: 2015-11-20
Ilość edycji wpisu: 1 | Przeprowadziłem już pierwszą próbę z olejkiem pichtowym (28.02.2016). Odymiłem dwie rodzinki, które przy temperaturze ok 9C wykazywały ożywienie i po kilka pszczół latało koło wylotka. Pszczoły jeszcze nie były po oblocie. Podałem na rodzinę po około 1/3 ml olejku pichtowego (po 1,2 ml roztworu olejku w nafcie kosmetycznej w proporcji 1ml olejku i 2ml nafty). Zastosowałem dyfuzor z palnikiem na gaz. Tak niska dawka olejku wynikała z tego, że chciałem sprawdzić jak pszczoły zareagują na taką mieszankę (na jakimś forum ktoś straszył, że mu wszystkie pszczoły uciekły z ula po pichcie...). Okazało się, że pszczoły zareagowały spokojnie (nie uciekły i nie były rozdrażnione). Opary miały dosyć przyjemny zapach pichty. Na tacy dennicy osiatkowanej położyłem białą kartkę A3. Sprawdziłem po około 1 godzinie - nie zauważyłem żadnej warrozy. Kolejny raz sprawdziłem tą sama kartkę po 3 dniach i też brak na niej warrozy. Powodem mogło być to, że pszczoły są jeszcze w kłębie lub to ,że dałem zbyt małą dawkę olejku albo to ,że tej warrozy jest bardzo mało (w październiku trzykrotnie odymiałem apiwarolem a wcześniej w sierpniu dawałem kwas mrówkowy). Następne próby zrobię już po oblocie i dam wtedy dawkę 1ml pichty na rodzinę (tak jak wyczytałem na jakimś innym forum). |
| |
DarekD | 11.03.2016 16:50:19 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 52 #2251393 Od: 2016-3-9
| No to trzymamy kciuki za pichtę
pozdrawiam D. |
| |
Jurek | 05.04.2016 06:56:24 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 158 #2264330 Od: 2015-11-20
Ilość edycji wpisu: 4 | Jestem już po pierwszych próbach z olejkiem pichtowym. 26 marca odymiłem 6 rodzin olejkiem pichtowym w ilości 1 ml czystej pichty na rodzinę (dyfuzorem gazowym po ok 2ml roztworu pichty z naftą w proporcji 1:1). Kolejne 6 rodzin odymiłem tradycyjnymi tabletkami Apiwarolu. Kontrola osypu warrozy następnego dnia na białej kartce papieru A3. Po Apiwarolu średni osyp był ok 2,3 warrozy na rodzine natomiast po pichcie 0 sztuk. Próbę powtórzyłem 2 kwietnia: ule wczesniej odymiane pichtą odymiłem Apiwarolem i odwrotnie. Wynik: po apiwarolu średnio po ok. 7,6 sztuk warrozy na rodzinę a po olejku pichtowym 0 sztuk. Wszystko wskazuje na to, że przy odymianiu dyfuzorem w ilości 1 ml czystej pichty na rodzinę nie ma żadnego pozytywnego efektu... Możliwe, że wysoka temperatura odparowywania w dyfuzorze rozkłada olejek na substancje nieaktywne lub było zbyt mało pichty. Zostało mi jeszcze trochę olejku pichtowego więc kolejnym razem spróbuję innego sposobu dozowania pichty. Zastosuję chyba kartoniki nasączone olejkiem, położone pod dennicą osiatkowana i zobaczymy. Ale tak się pobawię dopiero za pewien czas jak będzie cieplej. |
| |
Dana | 24.05.2017 19:09:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #2428758 Od: 2015-12-29
| Dzięki Jurek Podany Link do olejku to prawdziwa uczta dla Duszy |