Powitanie
Witajcie, pochodzę z lubelskiego. Moja przygoda z pszczołami zaczęła się od "efektu motyla". W letnie południe ubiegłego roku na swoim podwórku udziabała mnie jedna taka w stopę. Pomyślałem, że to nie przypadek, więc odwiedziłem pszczelarza gospodarzącego po sądziedzku dwa budynki dalej. Zaprosił mnie na miodobranie do pomocy. Potem jeszcze kilka razy odwiedziłem go na pasieczysku przechodząc krótkie szkolenie i od tamtej pory każdą wolną chwilę poświęcam nabywając wiedzę, gromadząc sprzęt.
Niebawem odbieram dwa pnie, dwa kolejne czekają wyremontowane na okres rojowy. Będę gospodarował na ulach warszawskich poszerzanych.


  PRZEJDŹ NA FORUM